Hej,
jejku nie wiem od czego zacząć. Cześć ... Mam na imie Monika, mam 26lat i mam długi dokladnie w kwocie 19672,76(5 chwilówek:Hapi, Prpvident, Vivus, Filarum, Wonga). To są oczywiście kowoty chwilówek którym dalam się nabrać.
Oprocz tego mam kredyt który place co miesiąc w kwocie 603zl , który będę płacić przez najblizsze 5lat w WBK.
Najlepszym rozwiązaniem dla mnie aktualnie byłoby dostanie kredytu na te 20tys i mała rata nawet na 10lat.
Podjelam pewne kroki do spłaty tych zadłużeń ale wydaje mi się ze to za malo.
Po pierwsze zmieniłam pracę, od 1.08.2017 będę zarabiać wiecej czyli jeżeli teraz zarabiałam 1800netto to teraz będzie to 2300-2900netto.
Moje wydatki co miesiać to czynsz 530zł , tel 89.90, rata 602zł, paliwo do pracy około 200zł, jedzenie około 200-300zł.
Pewnie ciekawi was jak moje problemy się zaczeły?
Mieszkałam z narzeczonym , który rzucił prace z dnia na dzien bez znalezienia nowej. Twierdził że skoro jest inżynierem to nie będzie pracować za 1800netto tylko znajdzie cos lepszego. Najgorsze ze nie znalazł i ja nawet nie wiem kiedy zaczełam go utrzymywać. Co najgorsze w tym czasie studiowałam dwa kierunki na Politechnice Wrocławskiej i w końcu jednego dnia obudziłam się z 15tys długów na koniec, zawalonymi studiami.
Moj horror nadal sie nie skończył. Nie chce cudów nie wierze w to że ktoś będzie tak dobry i mi da pieniądze ja chce sama z tego wyjsc ale nie mam juz pomyslu jak bo skoro moj bank wiecej pieniedzy mi nie przyzna ja będę w ciemnej dupie. Zawalone studia , długi, depresja. Walcze z tym ale z dnia na dzien czuje się coraz mniejsza i slabsza. Oczywiście juz z moim powodem długow nie jestem, rozeszliśmy się oddal mi z 10tys ale jak odchodził zarzadal 4tys wiec z dnia na dzień pograzalam się w tym wszystkim i juz nie mam siły walczyc.
Tak czasem myślę, że jezeli miałabym tyle odwagi aby ze sobą skończyć to i tak by to nic nie dalo bo o ile w WBK mam ubespieczony kredyt to w chwilowkach już nie i moi rodzice spłacaliby moje długi. Ale dobrze że jestem tchurzem lubie żyć wiec myśli samobójczych nie mam ale czuje strach bezsilność czesto placze nie mam siły jeść nic robić dobrze że chociaż leki od psychiatry mnie uspakajaja i mogę troche trzeźwo myśleć.
W sumie pierwszy raz komuś powiedziałam co mnie gryzie i czuje się trochę lepiej.
W koncu mam inną już pracę, jeden kierunek skonczylam i jestem inzynierem .... Może jakoś mi się uda... Trzymajcie kciuki.
jakby ktoś chcial mi coś poradzić , wesprzeć dobrym slowem albo pomóc to to moj mail.