Pomogę tylko tym którzy chcą wyjść z długów

Iwa upadlosc konsumencka przeznaczona jest dla osób fizycznych nieprowadzących dzialalnosci gospodarczej. Postepowanie co do zasady ma na celu oddluzenie dluznika, a nie zaspokojenie wierzycieli. Brak majątu w tym rowniez plynnego jak brak dochodow nie jest wymagane do ogloszenia upadlosci. W tej sytuacji koszty pokrywa Skarb Panstwa. Skoro nic nie posiadasz to nic nie tracisz. Za to mozesz zyskac oddluzenie. Sąd bada inne przeslanki w tym rowniez negatywne, szczegolowo okreslone w ustawie. Z racji tego, ze jestem Syndykiem posiadającym odpowiednią licencję prowadze takie sprawy w jednym z sądow. Mozesz skontakotac sie ze mna na maila, celem ustalenia zdolnosci upadlosciowej. Oplata od zlozonego wniosku w sądzie to koszt 30 zl.
Pozdrawiam
 
Moja historia jest bardzo długa, mam nadzieję że Pan przeczyta i się do mnie odezwie.
Nie wiem już co zrobić i gdzie się udać. Jestem w stanie pracować non stop ale przy rosnących odsetkach nie poradzimy sobie, z perspektywą iż również w krótkim czasie zostaniemy, bądź ja zostanę bezdomna, gdyż u teściowej nie mam co szukać. Jestem świadoma błędów, ale od 5 lat dosyć mam już tych pasm samego gówna które się na nas wylewa. Jesteśmy dobrymi, uczciwymi ludźmi. Mamy zaledwie 26lat, ale nie mamy żadnej perspektywy. Napisanie tego listu było dla mnie ogromnym wyzwaniem. Nigdy nikomu tego nie wyjawiłam i nigdy nie prosiłam nikogo o pomoc, ale jestem bezsilna. Potrzebujemy ok. 60 tys na spłaty. Sprawy nie są jeszcze u komornika, ale jak się tam znajdą to odsetki będą znacznie większe, a my nie mamy nic poza autem wartym raptem 3tys zł…. Nie wiem nawet jak mam poprosić… Gdyby znalazł się ktoś kto mógłby nam pomóc, pomóc spłacić tego raka który nas drąży, na zasadzie pożyczki. Oddalibyśmy co do grosza, jedyne czego chcemy to żyć. Nie chce abyśmy znów uczynili krok wstecz i uciekli w używki. Sytuacja w której obecnie jesteśmy jest tragiczna, chcielibyśmy móc nie bać się każdego dnia jak zadzwoni telefon, nie być zależnymi od ludzi którzy mają nas w dupie , bo tak wypada i co inni powiedzą.
Nie wiem już co zrobić, a nie chcę aby pieniądze zniszczyły coś co zawsze ceniłam ponad wszystko inne prawdziwą i szczerą miłość, młodość i życie dwojga ludzi, którzy po prostu się zgubili i nie wiedzieli jak z tego wybrnąć z twarzą załatwiali sprawy na własną rękę kopiąc się w długach.
To wszystko sprawia że mamy w sobie ogromną i narastającą frustracje, która Nas powoli od siebie oddala. Nie chcę Nas stracić, bo to co mimo wszystko jest między Nami jest dla mnie najświętszym skarbem, wolę umrzeć niż to stracić.
 
Jeśli nie masz możliwości uzyskania kredytu na akceptowalnych warunkach na spłatę zaciągniętych zobowiązań, proponuję spłacać co miesiąc pożyczki w zadeklarowanej wysokości wpisując w tytule "spłata kapitału" bądź "spłata części kapitału". Warto zacząć spłacać od najmniejszej i najwcześniej wymagalnej. Po spłacaniu jednej, spłacać kolejną czyli pojedynczo.
W razie skierowania przez wierzyciela, sprawy na drogę postępowania sądowego, należy się bronić poprzez składanie sprzeciwów od otrzymanych nakazów zapłaty, celem przedłużania całego postępowania, ale i również podważenia części zapisów w umowach niezgodnych z przepisami prawa. Żeby było to możliwe, należy odbierać zawsze całą swoją korespondencję.
Drogą do sukcesu jest bycie konsekwentnym w obranej drodze i broń Boże nie zaciąganie kolejnych zobowiązań.
Powodzenia
DRest
Nawet nie ma pojęcia, gdzie mógłbym dostać taki kredyt, aby pokryć wszystkie te zobowiązania i spłacać miesięczne raty. Jak narazie spłacam najmniejsze kredyty i nie mam zamiaru już nic od nich pożyczać, wiem że spłata tego wszystkiego nie będzie łatwa ale jak już wspomniałem muszę to w końcu zakończyć i myślę że będę miał tyle siły żeby rozwiązać wszystkie te problemy i spłacić wszystkie zobowiązania. Będę szukał wszelkich sposobów żeby się z tego wyplątać. Czy są jakieś organizacje, firmy lub coś takiego do których mógłbym się zgłosić i uzyskać chociaż jakąś poradę, było by to bardzo pomocne?
Jestem bardzo wdzięczny za pomoc.

Pozdrawiam.
 
8000 tys złotych jest w windykacji w.kruk
12 tys Mbank złotych już praktycznie po terminie
7000 złotych w Profi Credit
7000 złotych Provident
40 tys złotych Mbank kredyt
1400 złotych SMS365
Zobowiązania były w większości zaciągane na spłatę zobowiązań wobec osób prywatnych, oraz życie, gdyż wpadliśmy w pętle finansową. Niekiedy większe długi powstały aby pokryć mniejsze ścigające już pożyczki, gdyż na samym początku wzieliśmy tylko i wyłącznie pożyczki na małe kwoty typu vivus. Jesteśmy małżeństwem w świetle prawa.
Dochód miesięczny wspólny 1800 złotych. Na życie miesięcznie idzie nam 700 złotych.
Sytuacja jest krytyczna. Proszę o pilną odpowiedź.
 
Nawet nie ma pojęcia, gdzie mógłbym dostać taki kredyt, aby pokryć wszystkie te zobowiązania i spłacać miesięczne raty. Jak narazie spłacam najmniejsze kredyty i nie mam zamiaru już nic od nich pożyczać, wiem że spłata tego wszystkiego nie będzie łatwa ale jak już wspomniałem muszę to w końcu zakończyć i myślę że będę miał tyle siły żeby rozwiązać wszystkie te problemy i spłacić wszystkie zobowiązania. Będę szukał wszelkich sposobów żeby się z tego wyplątać. Czy są jakieś organizacje, firmy lub coś takiego do których mógłbym się zgłosić i uzyskać chociaż jakąś poradę, było by to bardzo pomocne?
Jestem bardzo wdzięczny za pomoc.

Pozdrawiam.
Na rynku jest wiele takich firm czy kancelarii prawnych zajmujących się doradztwem w tym zakresie. Niemniej jednak zakładam, że większość porad jest odpłatna. Uważam jednak, że sam będziesz potrafił się z tym uporać. Stosuj się proszę do moich sugestii i w razie pytań, wątpliwości pisz, najlepiej na maila.
Pozdrawiam
DRest
 
Witam oczywiście jestem tu dlatego bo wplątałam się w długi
Mam dochody z rożnych źródeł ale i mam długów w kilku parabankach i murze z tego wyjsc żeby płacić w jednej racie ale iz żyrowałam kredyt jestem w biku prosze o POMOC potrzebuje ok 20 tys złotych aby splacic te cholerne pożyczki
 
Na rynku jest wiele takich firm czy kancelarii prawnych zajmujących się doradztwem w tym zakresie. Niemniej jednak zakładam, że większość porad jest odpłatna. Uważam jednak, że sam będziesz potrafił się z tym uporać. Stosuj się proszę do moich sugestii i w razie pytań, wątpliwości pisz, najlepiej na maila.
Pozdrawiam
DRest
Proszę o kontak w sprawie pomocy z góry dziękuje
 
Moj problem polega na tym ze nabralem chwilowek na 20000 i nie mam z czego spłacić banki odmawiaja mi kredytow bo nie mam zdolności
Moje finanse
1950 zl na rękę
1300 zl rat nie da sie ich skonsolidowac bo wstyczniu byla robiona konsolidacja namaks okres kredytowania
Nie mam pojecia co robic moze ktos mi pomoze z gory dziekuje za pomoc
 
Witam Wszystkich, jakiś czas temu byłam w bardzo średniej sytuacji finansowej, zaciągałam kolejne kredyty oraz pożyczki i nie widziałam żadnego wyjścia z tej sytuacji. Wtedy na mojej drodze pojawił się Pan Mariusz ( doradca prawny ), który rozwiązał wszystkie moje problemy finansowe. Na dzisiaj nie mam już żadnych zadłużeń i żyje mi się znacznie lepiej. Jeżeli ktoś z Was potrzebuje wskazówek jak wyjść z długów to zostawiam tutaj numer telefonu
 
Jestem osobą która może Ci pomóc w Twojej trudnej sytuacji. Jeżeli chcesz wziąć pożyczkę pod zastaw nieruchomości - NIE RÓB TEGO !!. Nie udzielam pożyczek, które pogrążą Cię jeszcze bardziej.
Pomagam ludziom, którzy chcą naprawdę wyjść z długów. Opisz na forum swoja sytuacje.
Witam w jaki sposób oferowana jest pomoc?
 
Moja historia jest bardzo długa, mam nadzieję że Pan przeczyta i się do mnie odezwie.
Nie wiem już co zrobić i gdzie się udać. Jestem w stanie pracować non stop ale przy rosnących odsetkach nie poradzimy sobie, z perspektywą iż również w krótkim czasie zostaniemy, bądź ja zostanę bezdomna, gdyż u teściowej nie mam co szukać. Jestem świadoma błędów, ale od 5 lat dosyć mam już tych pasm samego gówna które się na nas wylewa. Jesteśmy dobrymi, uczciwymi ludźmi. Mamy zaledwie 26lat, ale nie mamy żadnej perspektywy. Napisanie tego listu było dla mnie ogromnym wyzwaniem. Nigdy nikomu tego nie wyjawiłam i nigdy nie prosiłam nikogo o pomoc, ale jestem bezsilna. Potrzebujemy ok. 60 tys na spłaty. Sprawy nie są jeszcze u komornika, ale jak się tam znajdą to odsetki będą znacznie większe, a my nie mamy nic poza autem wartym raptem 3tys zł…. Nie wiem nawet jak mam poprosić… Gdyby znalazł się ktoś kto mógłby nam pomóc, pomóc spłacić tego raka który nas drąży, na zasadzie pożyczki. Oddalibyśmy co do grosza, jedyne czego chcemy to żyć. Nie chce abyśmy znów uczynili krok wstecz i uciekli w używki. Sytuacja w której obecnie jesteśmy jest tragiczna, chcielibyśmy móc nie bać się każdego dnia jak zadzwoni telefon, nie być zależnymi od ludzi którzy mają nas w dupie , bo tak wypada i co inni powiedzą.
Nie wiem już co zrobić, a nie chcę aby pieniądze zniszczyły coś co zawsze ceniłam ponad wszystko inne prawdziwą i szczerą miłość, młodość i życie dwojga ludzi, którzy po prostu się zgubili i nie wiedzieli jak z tego wybrnąć z twarzą załatwiali sprawy na własną rękę kopiąc się w długach.
To wszystko sprawia że mamy w sobie ogromną i narastającą frustracje, która Nas powoli od siebie oddala. Nie chcę Nas stracić, bo to co mimo wszystko jest między Nami jest dla mnie najświętszym skarbem, wolę umrzeć niż to stracić.

Effi, głowa do góry. Też jestem uwalony kredytami po pachy, da się z tym żyć. Najważniejsze, aby póki nie masz komornika, zabezpieczyć się przed zabraniem wszystkiego co posiadacie. Te 60 tyś. to jest całkowita kwota kredytów? Bank już je wypowiedział?
 
Witam, bardzo proszę o uczciwą pomoc. Wpadłam w pętlę długów prowadząc działalność, a konkretniej przez problemy życiowe (rozwód) nie byłam w stanie dopilnować firmy i teraz mam ogromne problemy. Firma prosperuje nadal i zarabia, niestety nie na tyle, aby pokryć miesięczne zobowiązania... próbowałam dogadać się z bankami o konsolidację, niestety bezskutecznie, za kilka miesięcy mogę stracić wszystko...a jestem młodą przedsiębiorczą osobą... pracuję po 18-20 h dziennie, potrzebuję pomocy, wykończę się nerwowo. Nie mam już siły, nie śpię po nocach, a mam malutkie dziecko...mam dla kogo żyć...ale już brakuje sil...proszę o pomoc:(
 
Witam. Razem z Mężem wzięliśmy kredyt. Niestety sytuacja finansowa w jakiej sie znaleźliśmy z czasem nie pozwoliła nam spłacać kredytu. Na dzień dzisiejszy bank wypowiedział nam umowę i musimy spłacić jednorazowo 30517,28 zł. Chce mi sie płakać ponieważ moje życie to same długi. Kiedy zmarł mój tata dług za długiem pókał do moich drzwi. Moim największym marzeniem jest mieć dziecko na które w obecnej sytuacji finansowej nas nie stać. Dodam ze mam 26 lat. Jeżeli są tu ludzie dobrej woli, którzy chcą pomoc, bardzo Was proszę! Nigdy nie myślałam ze będę w takiej sytuacji ze będę prosiła o pomoc.
 
Witam. Razem z Mężem wzięliśmy kredyt. Niestety sytuacja finansowa w jakiej sie znaleźliśmy z czasem nie pozwoliła nam spłacać kredytu. Na dzień dzisiejszy bank wypowiedział nam umowę i musimy spłacić jednorazowo 30517,28 zł. Chce mi sie płakać ponieważ moje życie to same długi. Kiedy zmarł mój tata dług za długiem pókał do moich drzwi. Moim największym marzeniem jest mieć dziecko na które w obecnej sytuacji finansowej nas nie stać. Dodam ze mam 26 lat. Jeżeli są tu ludzie dobrej woli, którzy chcą pomoc, bardzo Was proszę! Nigdy nie myślałam ze będę w takiej sytuacji ze będę prosiła o pomoc.
Proszę napisać co się wydarzyło w Waszym życiu, że utraciliście płynność finansową oraz na co został zaciągnięty kredyt. Czy posiadacie jakiś majątek oraz osiągacie dochód?
Pozdrawiam
DRest.
 
Witam,nie wiem jak zaczac opisywac cala sytuacje. Jestem osoba mloda,mam 30 lat i niestety,albo stety na wlasne zyczenie popadlem w dlugi finansowe. Sa to pozyczki pozabankowe i aktualnie kredyt w banku,mniej wiecej cala kwota zadluzenia siega ok 60000zl.Zaczelo sie to od stycznia od problemow prywatnych,przez problemy w pracy ,ktore spowodowaly,ze ja utracilem przez co teraz nie jestem w stanie wyjsc z petli finansowej ktora wpadlem. Zaczalem nowa prace,niestety moje zobowiazania przekraczaja wysokosc mojej pensji,a firmy windykacyjne nie daja mi juz spokoju. Chcialbym wyjsc z tego ale nawet nie wiem od czego zaczac,gdzie sie zglosci. Czy jest ktos kto moglby mi pomoc,osoba prywatna,firma udzielajaca pozyczek dla zadluzonych?Pozdrawiam.
 
Witam,nie wiem jak zaczac opisywac cala sytuacje. Jestem osoba mloda,mam 30 lat i niestety,albo stety na wlasne zyczenie popadlem w dlugi finansowe. Sa to pozyczki pozabankowe i aktualnie kredyt w banku,mniej wiecej cala kwota zadluzenia siega ok 60000zl.Zaczelo sie to od stycznia od problemow prywatnych,przez problemy w pracy ,ktore spowodowaly,ze ja utracilem przez co teraz nie jestem w stanie wyjsc z petli finansowej ktora wpadlem. Zaczalem nowa prace,niestety moje zobowiazania przekraczaja wysokosc mojej pensji,a firmy windykacyjne nie daja mi juz spokoju. Chcialbym wyjsc z tego ale nawet nie wiem od czego zaczac,gdzie sie zglosci. Czy jest ktos kto moglby mi pomoc,osoba prywatna,firma udzielajaca pozyczek dla zadluzonych?Pozdrawiam.
Tomku w mojej ocenie nie powinieneś już zaciągać żądnych zobowiązań z uwagi na to, że już teraz masz problemy z ich obsłużeniem. Napisz proszę czy posiadasz jaki s majątek, jaką kwotę miesięcznie zobowiązany jesteś teraz płacić na spłatę wymagalnych zobowiązań oraz w jakiej wysokości osiągasz dochód. Dodatkowo proszę o informację na co przeznaczyłeś zaciągnięte zobowiązania oraz co spowodowało utratę płynności finansowej.
 
Tomku w mojej ocenie nie powinieneś już zaciągać żądnych zobowiązań z uwagi na to, że już teraz masz problemy z ich obsłużeniem. Napisz proszę czy posiadasz jaki s majątek, jaką kwotę miesięcznie zobowiązany jesteś teraz płacić na spłatę wymagalnych zobowiązań oraz w jakiej wysokości osiągasz dochód. Dodatkowo proszę o informację na co przeznaczyłeś zaciągnięte zobowiązania oraz co spowodowało utratę płynności finansowej.

W skrocie wszystko zaczelo sie w styczniu tego roku.Rozstalem sie wtedy ze swoja partnerka i musialem
sie przeprowadzic.Niestety wtedy nie mialem srodkow pozwalajacych na to wiec zacignalem pierwsza pozyczke,ktora
przeznaczylem wtedy na przeprowdzke i wszelakie koszty z tym zwiazane.Akurat jestem osoba bardzo wrazliwa i ciezko
daje sobie rade w sytuacjach takich jak rozstanie.Po przeprowadzce jakis czas bylo ok do momentu utarty pracy,bylem
chory,a po powrocie uslyszlem,ze nie mam juz gdzie wracac. I tak musialem wziac nastepna pozyczke i pozniej wszsytko
sie zapetlio. Jedna pozyczka na splate drugiej i tak dalej.Obecnie moje zobowiazania miesieczne wynosza: raty-1500,splaty calkowite-10000,
i do tego wiadomo koszty utrzymania czyli tak 1300.Mam teraz prace(dochod do 3000 zl ) i stanalem na nogi i chcialbym bardzo to rozwiazac
ale wiem,ze za swoja glupote tez musze zaplacic.Jezeli mozna to jakos rozwiazac prosze o pomoc.Pozdrawiam
 
Witam. Zaciągnięty był kredyt na ślub. Wtedy wydawało sie nam ze spłata 670 zł miesięcznie nie będzie dla nas problemem. Niestety zaraz po tym zaczęły sie długi za mieszkanie.. Mój tata który zmarł 3 lata temu nie płacił za mieszkanie... teraz co miesiąc spłacamy 1600 zł do spółdzielni. Zaczęły sie chwilowki żeby jakoś związać koniec z końcem. Spłacamy wszystko co sie da... niestety bank wypowiedział umowę. Boje sie otwierać drzwi, ponieważ boje sie ze przyjdzie komornik. Osiągamy dochody, mąż i ja pracujemy... lecz na życie zostaje nam 700 zł reszta to spłata długów... Jeżeli są osoby które chciałyby mi pomoc, proszę o wiadomość. Bardzo proszę....
 
W skrocie wszystko zaczelo sie w styczniu tego roku.Rozstalem sie wtedy ze swoja partnerka i musialem
sie przeprowadzic.Niestety wtedy nie mialem srodkow pozwalajacych na to wiec zacignalem pierwsza pozyczke,ktora
przeznaczylem wtedy na przeprowdzke i wszelakie koszty z tym zwiazane.Akurat jestem osoba bardzo wrazliwa i ciezko
daje sobie rade w sytuacjach takich jak rozstanie.Po przeprowadzce jakis czas bylo ok do momentu utarty pracy,bylem
chory,a po powrocie uslyszlem,ze nie mam juz gdzie wracac. I tak musialem wziac nastepna pozyczke i pozniej wszsytko
sie zapetlio. Jedna pozyczka na splate drugiej i tak dalej.Obecnie moje zobowiazania miesieczne wynosza: raty-1500,splaty calkowite-10000,
i do tego wiadomo koszty utrzymania czyli tak 1300.Mam teraz prace(dochod do 3000 zl ) i stanalem na nogi i chcialbym bardzo to rozwiazac
ale wiem,ze za swoja glupote tez musze zaplacic.Jezeli mozna to jakos rozwiazac prosze o pomoc.Pozdrawiam

Biorąc pod uwagę wszystkie Twoje zobowiązania, czyli łącznie z tymi z Banku oraz znając pokrótce powód utraty płynności finansowej, myślę, że mogę Ci pomóc złożyć do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości, w wyniku której sąd umorzy twoje zobowiązania lub ewentualnie ustali najpierw plan spłaty wierzycieli dostosowany do Twoich możliwości płatnicznych oraz ponoszonych kosztów. Warunki jest ustalenia, określa ustawa.
Upadłość jest jedną z alternatyw na rozwiązanie swoich problemów finansowych. Natomiast na tyle atrakcyjną, że jeśli nie masz majątku postępowanie toczy się na koszt Skarbu Państwa, a do tego co najważniejsze to w konsekwencji umorzy zobowiązania.
Pozdrawiam
DRest
 
Powrót
Góra